Witam, nie było mnie aż od soboty! Chociaż w sobotę z rana jeszcze zdążyłam cokolwiek tutaj napisać więc w skrócie opiszę te kilka dni <3 Od razu ostrzegam, iż ta notka nie będzie krótka ! Więc :
Sobota :
Rano wstałam, wykonałam codzienne rutynowe czynności, jak to w sobotę chodziłam przez kilka godzin w pidżamie i zmulałam pałkę, własciwie nie długo bo ok 13 poszłam po Madzię z Agatką i na 14 byłyśmy u Sarah, były zdjęcia była muzyka, były wygłupy i było coś jeszcze a mianowicie procenty . I było mi nie dobrze . Odprowadziłam Madzią i Agatkę do krzyżówki i go home <3
Niedziela :
Wstalam 8 może 9 , jak zwykle brak chęci do życia, ale motywował mnie mecz , na który wraz z Madzią, Sarah i Olą udałyśmy się ok 13:30 lecz wróćmy do tego, że nie miałam się w co ubrać szukałam szukałam i nic nie znalazłam patrze w domu juz nikogo nie ma godzina ok . 11:50 a msza na 11:45, więc mówię "a kurcze do cholery z taką robotą" zjadłam na spokojnie, odrobiłam zadania, zrobiłam referat z chemii i czekałam na 12 , żeby iść do Madzi ! :*Więc udałam się do Magdaleny posiedziałam tam u niej no i do Sarah byłyśmy u niej przed 13, bo umówiłyśmy się na mała sesję no i tak jakoś zleciało ! Wybiła 13:15 to spakowałyśmy się do samochodu no i na Kawice, poczekałyśmy chwile na Olę i do Prochowic, na meczu było fajnie, po drodzę poznałam pana Janka miło mi się z nim rozmawiało, ogólnie to "Lubię poznawać nowych ludzi" ! No i po meczu znowu do Sarah, a tam ? Hmm .. co by tu dużo mówić wiele się wydarzyło ! Ojjj wiele, uwierzcie mi ! nie chcę o tym pisać w miejscach publicznych i w dodatku w sieci ! Więc to co się tam działo zostanie pomiędzy najbliższymi <3
Poniedziałek :
Wstałam ok 7:25 , co mnie zmotywowało do szybkiego wstania z łóżka, choć nie wiem po jakiego kija jak o 7:20 mam już stać na przystanku ! Ba, nawet siedzieć już w autobusie i wyjeżdżać z mojej mieściny, więc wstałam z wielkim żalem spojrzałam przez okno by zobaczyć w oddali autobus w którym powinnam siedzieć ! Wrrrr.. no więc następny autobus o godzinie 8 .. no a Kasia przypomniała sobie, że nie wydrukowała sobie referatu na chemie dnia poprzedniego ponieważ była z zaistniałych sytuacji w bardzo złym stanie ! Więc szybko do drukarki patrzę a mój brat odinstalował ten program ! Cholera ! Zdenerwowałam się okropnie w dodatku , zanim się ogarnęłam, zainstalowałam ten program, zjadłam i wyszłam mogłam jedynie pomarzyć o tym, żebym na czas się wyrobiła wyszłam 8:07 , wybiegłam z domu stanęłam na wieździe i słyszałam odjeżdżający autobus ! Co zrobiłam ? Wbiegłam do domu, po 18 schodach i pukam do brata ! Ten nie otwiera ! Zaczełam krzyczeć i kopać w jego drzwi , otworzył zaspany a :
ja: ubieraj sie, zawieziesz mnie do szkoły bo ja tam po prostu muszę się znaleźć no no no w tej chwili bo własnie uciekł mi ostatni autobus a tymo 11 nie bede jechać bo nie miałoby to zadnego sensu , do cholery ubiera się szybciej !!
brat: chyba cię coś swędzi dziewczynko !
ja: no dawaj , prosze, prosze, prosze !
brat: okej za chwile
Po chwili wyszliśmy , wsiedliśmy do samochodu i zawiózł mnie pod biedronkę a ja patrzę a tam : Madzia, Ola, Bodzienka, Kamiś i wiele innych osób . I mnie namówili, żebym szła z nimi na "Wagary" ponieważ w poniedziałek był 21.03 - czyli DZIEŃ WAGAROWICZA, namówiłam się <3 działo się, oj działo, trochę w parku, na śluzie, na stadionie, osiedlu u Angeli no i wkońcu do domciu <3 BYŁO WARTO DZIĘKUJĘ !
Wtorek :
Hmmm, pojechałam na 7:20 aby pójść z Łukaszkiem do szkoły, akurat miałam na 8 więc mogłam spokojnie przepisać ostatnią lekcje z polskiego i odrobić zadanie domowe, 5 lekcji mineło jak w oka mgnieniu nim się obejrzałam siedziałam już z plecakiem na kolanach i czekałam na Madzię, podchodzi do mnie Łukasz i mówi
Ł : Chodź na spacer
Ja : Ale .. Ja czekam teraz na Madzię
Ł : no to co ?
Ja : no okej tylko jej powiem !
No i poszliśmy, najpierw myślałam, że pójdziemy pod podst i on pójdzie do domku a ja sama wrócę a jednak on chciał iść dalej więc zaproponował park, no okej przeszliśmy cały park, powoli bez pośpiechu,porozmawialiśmy było miło, na prawdę później na śluzę aż w końcu zdziwiona zapytałam czy nie musi iść do domu , bo na prawdę zadziwiło mnie to , że tak o chciał iść się ze mną przejść i to na tak długi spacer ! No ale odparł, że chce ze mną spedzić czas no to ok, poszliśmy na osiedle i napisała Magda, że nie idzie na dodatkowy polski i jedzie do domu to Łukasz dał mi do niej zadzwonić i powiedziałam, że pojade do niej jak ona pojedzie ze mną na 15:10 no to się zgodziła. No ok :* Idziemy w jej stronę a Łukasz do mnie : "dawaj dzwonimy po Michała żeby wyszedł!" no to zadzwoniliśmy nie odbierał więc poszliśmy po niego do domu, po chwili już szliśmy w trójkę doszła do nas Madzia i poszliśmy znowu do parku, ja z Łukaszem poszliśmy na taki fajny murek który jest teraz naszym miejscem <3 pogadaliśmy i było miło na prawde ! Po szkole do Madzi i co my tam wymyśliłyśmy ! JEDZIEMY DO PROCHOWIC, wszystko na takim spontanie, Dawid, Agata, Ja no i Madzia, owszem było w pewnych chwilach zachwianie np. ja : "nie mam roweru, jedźcie sami"
magda : "jeju to dawaj na rame do Dawida"
ja : " jezu magda ty to masz fajnie a mnie bedzie dupa do cholery boleć" Magda : "weź przestań !"
ja : "weź spierd**aj!"
Już miałam iść do domu ale coś mnie powstrzymało a jedynie ktoś , bo myśl o nim przyprawiła mnie o uczucie tęsknoty ! No bo w końcu go kocham, prawda? Więc wsiadłam do Dawisia na rame , Agata na rowerze, Madzia na rowerze i jedziemy, jechaliśmy nie spełna 20 może 30 minut w tym czasie Madzia zaliczyła piękną a wręcz niesamowitą glebę w Matyczkowie :D Dojechaliśmy od razu do Angeli tam został Dawid , Ja z Magdą i Agatką pod podst i czekali tam już na nas Łukasz z Michałem, ja od razu z Łukaszem na miasto :D i dużo się wydarzyło, ale mniejsza o to , z Prochowic wyjechaliśmy ok 20:20 gdzieś tak , w Motyczynie byliśmy ok 20:50 a więc w domu byłam jakoś tak po 21:15 . hahahahahaha <3 kocham was po prostu ! Po za tym, że wróciłam o tej porze mama do mnie "Byłaś pewnie u Magdy ?" a ja "Tak ale nie tylko " a ona " może w prochowiach ?" a ja "no bo pojechałam do chłopaka :D " a ona "no i się zaczyna.." a ja "nie chciałam ci pisać gdzie jestem bo byś się tu martwiła" a ona " taa jasne, lece, niby dlaczego mam się martwić ?" a ja " hahaha nie ważne " no i tak to było <3
Środa :
Dzisiaj zwyczajnie, do szkoły z Łukaszem,Madzią, Michałem, w szkole łach na lekcjach pełen luz, pomyliłam się i spakowałam swój plecak oczywiście na czwartek i ciągle wydawało mi się, że jest czwartek ! Jakaś dziwna jestem xp
Na informatyce było śmiesznie jak zawsze, na wf rozmawiałam z Dawidem i Babką, a później z Madzią, Wiką i innymi dziewczynami ! Później na historii zgłosiłam pani , że nie umiem opowiadać tego tematu i mnie nie zapytała a po za tym moja mama przyszła i 15 minut rozmawiała z moja wych. o moich ocenach i wql bo jutro nie stawi się na zebraniu ponieważ gdzieś jedzie, chyba do lca . no i cała klasa mi kazała podziękować mojej mamie za to, że zajęła 15 minut i do dzwonka mieliśmy czas wolny , co się działo ! :) Na niemieckim ? hmm to brak pytań , z panią rozmawiałam na temat chłopaków i do mnie i do Oli, że nie powinnyśmy się teraz zajmować chłopakami a ja "no ale ja lubie !" i zaczeliśmy się smiać, dostałam 5 dzięki Madzi bo mi podpowiedziała 2 lub 3 przykłady :* DZIĘKUJĘ ! po szkole do Madzi :* odprowadziła mnie a później ja z siostrą i Oskarem odprowadziłam ją a jutro po szkole chyba do Legnicy na zakupy z mamą i bratem ale to małoprawdopodobne . PO za tym wszystkim mama do mnie po powrocie "Oj ja chyba ci zabronie spotykać się z tymi chłopakami!" a ja " o co ci chodzi ? ;o " i takie oczy ! a ona "no bo się dowiedziałam od całe rady pedagogicznej że chodzisz z jakimiś chłopakami z 3 klas !" a ja " co ja poradzę, że go kocham ?!" hahahahahaha <3
Kocham cię Mamo ;D
Bo ja Cię mocno potrzebuje , wiesz ! / Magda!