czwartek, 25 października 2012

Kiedy się zakochasz, nawet nie ogarniesz, kiedy to się stało. Może to był poniedziałek, może piątek. Przy którymś jego uśmiechu, przy której rozmowie z nim serce wystukało ten cudowny rytm. Rytm miłości. I wiesz nie od dziś, że po jednej rozmowie z nim nie schodzi Ci uśmiech z buzi. Że chciałabyś, żeby to był jedyny. I nawet nie wiesz, kiedy zamiast kolegi zaczęłaś go traktować... Hm. No właśnie jak? Jak kandydata na mężczyznę swojego życia.





po zebraniu. jakoś żyję, 8 jedynek to nie aż tak źle :) na weekend zostaje w domu, spędzę czas przy czytaniu pewnej jakże cudownie interesującej książce.. i nawet nie odwiedzę dziadka a o zakupach i nowym telefonie to już nie wspomnę. No i po spotkaniach z moim misiem.. wszystko cudownie się posypało, ale trzeba wziąć się za siebie ! w garść ! i dać z siebie wszystko, więcej i to o wiele więcej. w końcu stać mnie na coś o wiele lepszego. Aktualnie siedzę i słucham muzyki, ale zaraz lecę zrobić lekcje, ogarnąć coś do jedzenia no i kąąąąpiel.. długa, gorąca, relaksująca i odprężająca, na którą zasługuję. Bo jestem po rozmowie z Mamą. Ja chcę do Kamila ! a pani niech się zajmie swoim jakże interesującym życiem prywatnym a nie obserwuje pani moje i dodaje jakieś niestworzone historie ! dobranoc :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz