wtorek, 17 stycznia 2012

we lost it all. the love is gone.
 / straciliśmy wszystko.
miłość odeszła \


Cześć.
To znowu ja, dziś wstałam przed 7 i od tamtej pory nie śpię, ale na szczęście zrobiłam coś co już dawno chciałam zrobić ale nie miałam zazwyczaj na to czasu, sił i jakichkolwiek motywacji, dlatego odkładałam to na później. Dzięki temu, że wstałam wcześniej i miałam czas na siedzenie i myślenie, wiele spraw właśnie przemyślałam, tak dogłębnie.. zastanowiłam się nad pewnymi sprawami i nie jestem szczerze powiem zadowolona. Na dzień dzisiejszy nic nie idzie po mojej myśli, nie jest tak jak powinno. Chwilami mam dość i chciałabym uciec stąd jak najdalej i nie myśleć nad tym co i kto o mnie myśli, kto za mną teskni, kto coś do mnie czuje a kto udaje.. kto jest prawdziwy a kto fałszywy, czy z każdej strony czyha na nas jakieś niebezpieczeństwo i jaki los będzie mi towarzyszył w przyszłości. Chciałabym po prostu uciec na jakiś czas, coraz więcej rzeczy mnie dobija, rozmów - kłótni które nie powinny mieć w ogóle miejsca ! Jestem tylko człowiekiem, chcę mieć trochę prywatności, swojego życia, swoich spraw tylko i wyłącznie moich, nie chcę się każdemu z wszystkiego "spowiadać" , tłumaczyć. Moje zachowanie, moje sprawy, moje uczucia, moje plany ? Nie wasz biznes. BTW. słucham sobie piosenki umieszczonej na samym dole i sobie wspominam . Wczoraj bylam trochę z Natalą i umówiłyśmy sie na piąteczek ! ;* dzisiaj chyba wezmę się za to czytanie Krzyżaków a wieczorem może wyjdę z nią tak jak dawniej, tęskniłam za tym. Uczucia moje są dziś gdzieś na dole.. burdel jakiego mało, znowu. A rzeczą jaką chciałam już dawno zrobić to taki kolaż z minionego roku 2011, trochę zdjęć.. a teraz po trochę może opiszę ten przeszły rok.  A więc pierwszą rzeczą jaka ciśnie mi się w głowie to WAKACJE, były zwyczajne ale dzięki odpowiednim ludziom były naprawdę udane, chciałabym jeszcze raz podziękować i wyściskać osobę, dzięki której bawiłam się w Prochowicach z dziewczynami i nie tylko, jednak teraz już nie będę miała takiej okazji.. ale dziękuję !  Co do wakacji to końcówka wakacji to ciągle prawie w Kunicach, rowerami z Magdą, albo rosochata, Jaśkowice i w ogóle, było miło :) W roku szkolnym hmm II klasa gimnazjum, lubię moją klasę właściwie to całą klasę lubię przywiązałam się do nich, uwielbiam te wszystkie akcje na lekcjach, śmiechy, karteczki, rozmowy i to że jesteśmy jak taka mała rodzinka. W szkole nic się nie zmienia. Nowe miłości, zauroczenia, spotkania, rozczarowania, żale, smutek, tęsknota.. taki mętlik w głowie ale on chyba będzie zawsze ze mną , może nie ciągle ale będzie wracać. Były też kłótnie, powroty. Poznałam wiele nowych ludzi, których lubię nawet bardzo. Dyskoteki, które uwielbiam ! Kilka osób wyrzuconych z mojego życia, dla mojego dobra...chociaż wcale nie czuję sie z tym dobrze. No i sylwester chyba najlepszy dotychczas, spędzony w bardzo miłym towarzystwie, atmosferze ! Kocham to, pierwsze co mam w głowie gdy ktoś rzuca hasło SYLWESTER to Piotruś i jego "i'm sexy and i know it !" . Właściwie mogę powiedzieć, że rok 2011 zaliczam do udanych, bo było jak w każdym roku trochę dobra, trochę zła, radości i smutku - samo życie. No cóż napisałam chyba wszystko co chciałam, z zakupów musiałyśmy zrezygnować :-) więc czekam na piąteczek.



tysiącewspomnień.







; *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz