wtorek, 8 listopada 2011

tamtego jesiennego wieczoru.

wszedł do mojego serca tamtego jesiennego wieczoru
ot tak, nie ściągając butów, nie dopalając papierosa. nabrudził, nabałaganił, wprowadził istny chaos - wtedy niepewna, naciągałam rękawy swetra na dłonie, teraz chciałabym tylko, żeby zrobił to ponownie.




w szkole jak to  w szkole, oczywiście że chcę już weekend na szczęście tylko jutro i czwartek szkoda że w czwartek muszę iść na galowo jakoś nie za bardzo mi sie chce ubierać spódnicy i butów na obcasie :x no i piąteczek mamy wooooolny ! Jakieś plany na czwartek się nasunęły ale nie wiadomo co i jak.. jutro sprawdzian z balladyny , świetnie po prostu , fajnie że w ogóle ją przeczytałam.
Dzisiaj na pieńku z panią Dyrektor ale już jest ok. Na zajęciach teatralnych luzik trochę rozmów i wql. Dzisiejszy sprawdzian z niemieckiego <3 boże muszę się wziąść za naukę !
boje sie oddania zeszytu z matmy tyle braków zadań , że szok.jezuuuu ja chcę replay z minionego tygodnia ! kiedy ?  weekend w prochowicach z dziuniami były rozmowy, śmiechy, chichy, chwile grozy, smutku, zdenerwowania, żalu, adrenalina była i były też procenty i tymbarki. Piątkowy zgon Oliwki i sobotnia noc do 4 nad ranem na dworze ! amazing :*
dzisiaj bez namysłu napisałam imie Jego na mojej ręce .. kurw*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz