brakuje mi Ciebie potwornie,
kolosalnie i na serio
dawno mnie tu nie było więc na początek chciałabym usprawiedliwić moją nieobecność . A była ona spowodowana brakiem dostępu do internetu aczkolwiek jeszcze wcześniej `brakiem czasu. Powiem jedynie, że czasami tzn . bardzo często mam ochotę wyjść z siebie . Tak po prostu stać sie inną osobą i popatrzeć się na moje życie z boku , dużo się dzieje , moje uczucia ? jeden wielki burdel , ja nie wiem co sie ze mną dzieje .
Nakieruję was teraz na wyznaczony przez siebie temat .. mogę stwierdzić że nie jest dobrze, powiedziałabym nawet że jest źle .Sama nie jestem w stanie powiedzieć czego chce a może powiem że nie jestem wstanie powiedzieć `czego chciałabym bardziej. A może wiem ? Chciałabym wiedzieć że ON jest szczęśliwy , ale tak na prawdę szczęśliwy . TAK, tego jedynie chce. Stawiam Jego szczęście wyżej niż swoje. Wiadomo, że chciałabym żebyśmy spróbowali zacząć wszystko od nowa, ale obawiam się jednak że to nie miałoby sensu. Przecież `nikogo nie możemy zmusić do MIŁOŚCI. W ogóle do niczego nie możemy kogokolwiek zmuszać, prawda ? Zauważyłam , że bardzo martwię się tą sprawą, tym jak to wszystko dalej się potoczy , czy za miesiąc dalej będziemy dla siebie tacy chłodni ? Niezmiernie dużą ilość czasu poświęca na analizowanie każdego Jego gestu, zachowania, słów. Wspominam jak to było wcześniej, te pieprzone 2 miesiące temu ! Zastanawiam się dlaczego to tak się skończyło, dlaczego teraz jesteśmy sobie tak dalecy a jeszcze kilka miesięcy temu byliśmy sobie tacy bliscy... To wszystko skończyło się tak szybko, nie zdążyłam nacieszyć sie jego obecnością.Jak zwykle coś mi sie nie udało. Proszę was, powiedzcie mi co zrobiłam źle ? PRZECIEŻ było nam dobrze.. byłam szczęśliwa, czułam sie bezieczna pzy jego boku , nie rozumiem co sie stało, a może nie chce zrozumieć... Brakuje mi GO, chwilami tak mocno GO potrzebuje , tęsknie.. tesknie za nim , za tamtymi chwilami gdzie byliśmy sam n sam, ja i ON , tylko razem.. uwielbiałam moment kiedy siedzieliśmy przytuleni w ciszy , a po chwili on sie pytał co której musze iść , prosił żebym została dłuzej, chciał tego... Miliony razy wypowiedziałam w myśli "Kocham Cię" skierowane właśnie do Niego.Ciesze się że właśnie przez takie wspomnienia wiem że przez jakiś czas byłam dla niego ważna.. byłam.. za każdym razem gdy jestem w jego towarzystwie udaje że jest dobrze, że jestem szczęśliwa że jest wszystko okej.. udaje.. a chciałabym żeby było tak naprawde żebym to w końcu czuła..Nie wiem jak on sie czuje, czy jest szczęśliwy, czy znalazł sobie kogoś może ktoś mu sie podoba.. chciałabym wiedzieć tak z czystej , ludzkiej ciekawości czy tęsknił za mną , czy brakowało mu choć przez chwile mojej małe marnej osoby m czy mślał o mnie czasem, czy chciałby jeszcze spróbować ...obawiam się że nikt nie nie odpowie na te pytania jedynie on..Pytacie kiedy jest najgorzej ? Wieczorami. Wtedy człowiek zdaje sobie sprawe że nie ma tak naprawdę nić , jest marionetką w tak wielkim świecie..Siadam na łóżku i wnioskuje że moje życie nie jest niczego warte, że chłopak za którym szaleje i kocham go ponad wszystko ma mnie gdzieś a ja nie wiem dlaczego .. Po chwili pojawiają sie w mojej głowie krótkie filmy z mojego życia, takie fragmenty które o kimś mi przypominają ..zaczynam wspominać.. Zauwązyłam jak czesto to właśnie te dobre , pozytywne wspomnienia po jakimś czasie gd już miną wywołuja najwięcej łez..To najwspanialsze wspomnienia jakie mam.. Ja nie wiem już nic..Jestem przekonana , że on jednak mnie nie chce i myśle jedynie pesymistycznie i negatywnie. To wiem że mam osoby na którym mogę polegać zawsze i wszędzie . To są PRZYJACIELE. dziękuję takim osobą najbardziej Madzi , ona wie wszystko na bieżąco , jest ze mną wtedy kiedy ja nie mam już sił , ogólnie jest ze mną zawsze ..
..Kocham Go.
Nakieruję was teraz na wyznaczony przez siebie temat .. mogę stwierdzić że nie jest dobrze, powiedziałabym nawet że jest źle .Sama nie jestem w stanie powiedzieć czego chce a może powiem że nie jestem wstanie powiedzieć `czego chciałabym bardziej. A może wiem ? Chciałabym wiedzieć że ON jest szczęśliwy , ale tak na prawdę szczęśliwy . TAK, tego jedynie chce. Stawiam Jego szczęście wyżej niż swoje. Wiadomo, że chciałabym żebyśmy spróbowali zacząć wszystko od nowa, ale obawiam się jednak że to nie miałoby sensu. Przecież `nikogo nie możemy zmusić do MIŁOŚCI. W ogóle do niczego nie możemy kogokolwiek zmuszać, prawda ? Zauważyłam , że bardzo martwię się tą sprawą, tym jak to wszystko dalej się potoczy , czy za miesiąc dalej będziemy dla siebie tacy chłodni ? Niezmiernie dużą ilość czasu poświęca na analizowanie każdego Jego gestu, zachowania, słów. Wspominam jak to było wcześniej, te pieprzone 2 miesiące temu ! Zastanawiam się dlaczego to tak się skończyło, dlaczego teraz jesteśmy sobie tak dalecy a jeszcze kilka miesięcy temu byliśmy sobie tacy bliscy... To wszystko skończyło się tak szybko, nie zdążyłam nacieszyć sie jego obecnością.Jak zwykle coś mi sie nie udało. Proszę was, powiedzcie mi co zrobiłam źle ? PRZECIEŻ było nam dobrze.. byłam szczęśliwa, czułam sie bezieczna pzy jego boku , nie rozumiem co sie stało, a może nie chce zrozumieć... Brakuje mi GO, chwilami tak mocno GO potrzebuje , tęsknie.. tesknie za nim , za tamtymi chwilami gdzie byliśmy sam n sam, ja i ON , tylko razem.. uwielbiałam moment kiedy siedzieliśmy przytuleni w ciszy , a po chwili on sie pytał co której musze iść , prosił żebym została dłuzej, chciał tego... Miliony razy wypowiedziałam w myśli "Kocham Cię" skierowane właśnie do Niego.Ciesze się że właśnie przez takie wspomnienia wiem że przez jakiś czas byłam dla niego ważna.. byłam.. za każdym razem gdy jestem w jego towarzystwie udaje że jest dobrze, że jestem szczęśliwa że jest wszystko okej.. udaje.. a chciałabym żeby było tak naprawde żebym to w końcu czuła..Nie wiem jak on sie czuje, czy jest szczęśliwy, czy znalazł sobie kogoś może ktoś mu sie podoba.. chciałabym wiedzieć tak z czystej , ludzkiej ciekawości czy tęsknił za mną , czy brakowało mu choć przez chwile mojej małe marnej osoby m czy mślał o mnie czasem, czy chciałby jeszcze spróbować ...obawiam się że nikt nie nie odpowie na te pytania jedynie on..Pytacie kiedy jest najgorzej ? Wieczorami. Wtedy człowiek zdaje sobie sprawe że nie ma tak naprawdę nić , jest marionetką w tak wielkim świecie..Siadam na łóżku i wnioskuje że moje życie nie jest niczego warte, że chłopak za którym szaleje i kocham go ponad wszystko ma mnie gdzieś a ja nie wiem dlaczego .. Po chwili pojawiają sie w mojej głowie krótkie filmy z mojego życia, takie fragmenty które o kimś mi przypominają ..zaczynam wspominać.. Zauwązyłam jak czesto to właśnie te dobre , pozytywne wspomnienia po jakimś czasie gd już miną wywołuja najwięcej łez..To najwspanialsze wspomnienia jakie mam.. Ja nie wiem już nic..Jestem przekonana , że on jednak mnie nie chce i myśle jedynie pesymistycznie i negatywnie. To wiem że mam osoby na którym mogę polegać zawsze i wszędzie . To są PRZYJACIELE. dziękuję takim osobą najbardziej Madzi , ona wie wszystko na bieżąco , jest ze mną wtedy kiedy ja nie mam już sił , ogólnie jest ze mną zawsze ..
..Kocham Go.
next to you.
Ona zrozumiała że musi o nim zapomnieć.
On widząc ją z innym poczuł że tęskni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz