więc, pisałam tu już rano ale teraz opowiem jak to było. Wszystko działo się na odwrót. Poprawka. No może nie wszystko ; * W szkole jak zwykle było przebosko, przerwy z wariatami, a najlepsza była 4 dłuuuga przerwaa , zrobiłam zebranie chłopców 1c. i zadałam im kilka drobnych pytań, pod karą śmierci.. ale OK. Była przy tym Ola i Magda, więc mam świadków, że taka interwencja w tak ważnej dla mnie sprawie została przeprowadzona. Ogólnie to było mega śmiechowo, bo robiłyśmy zapiekanki i zakończywszy pieczenie sprzedawałyśmy je na holu, Locha mi jedną podwędził, łach był ogólnie..; * Oczywiście Magda zaspała na 7 więc pojechałyśmy tym na 8 , do biedronki po składniki ; ) i do szkoły , Martynka do nas dołączyła i trochę sie pośmiałyśmy przez droge. Na lekcjach było bez szaleństw , religia spoko, polski trochę stresu ;D, matma cały czas się śmiałam ;* Po szkole miałam iść z Wiką do dziadka, posprzątać i wql.. No a się okazało, że mama czekała na mnie przed szkołą i od razu do legnicy bo zapomniałam, że miałam umówioną wizytę u pani endokrynolog a później do Galerii ;D ale wynik końcowy = marmurki ( takie jak ma Madzia ; ) + bluzka z napisem LOVE ;D
A 27 chyba kupie sobie buty. Ps. dowiedziałam się przed chwilą, że jestem NIKIM. No od czegoś trzeba zacząc.
POZDRO dla dzisiejszych ; 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz