czwartek, 30 grudnia 2010

zmęczona życiem,znudzona kłopotami




Jestem kopciuszkiem po którego nie przyjedzie książę...

WTF ?


boże mam dosyć.. brzuch mnie masakrycznie boli po tym picollo . ; D dziękuję Natuuuusi za udany, naprawdę udany wieczór :* było miło, były śmiechy,było reggae, i była zabawa :* bardzo tęskniłam za tymi naszymi pogaduchami wieczorami.. ;* i my już czekamy na WIOSNE i LATO :* będzie się działo :)
A jutro już SYLWESTER ;* wychodzi na to że ide do Sarah, jesteśmy umówione na 18 :**:) Party party, lets gooo . ; D
Dzisiaj zadymka od rana, jade do legnicy czy nie.. i wyszło, że zostałam z dzieciakami na 6 godzin a oni se pojechali , ale naszczęście mama kupiłam mi to co trzeba i jest gooood :* Mianowicie, prezent dla Natusi, picollo,  zimne ognie i kilka paczek balonów. Przyjechałam do domu wyskoczyłam z auta pobiegłam do domku wzięłam szampana, dwa zimne ognie, prezencik i zapałki a no i jednego nadmuchanego balona wybiegłam z domu i dzwonie do niej , że zaraz przychodze .. :D po drodze zaliczyłam glebe.. ale nic sie nie stłukło :D i u niej już chillout ;D słuchałyśmy reggae, wypiłyśmy całego picollo,  taki łach był, że szooook i czekamy na 14 stycznia :* kolejny sylwester ;D :* i chyba nocka u niej ;** nie wiadomoo.. więc narazie gaduu, a później smss.. jutro ciężki dzień.. A teraz boli mnie brzuszek.. i brrr zimno


+ Konferencjooowi <3
+ Dzisiejsiiiii <3

Uwierz mi , że ciężko jest przeglądać archiwum z NASZYMI czułymi rozmowami bez chęci napisania do Ciebie .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz