piątek, 12 listopada 2010

Dzisiejszy dzień ;*

Hm. Więc tak.. Z planów wyszły nici.. Chodzi o to , że miałam jechać do procho. z Madźźią <3 i spotkałybyśmy się z Olą i Kamilą.. W rezultacie nie pojechała Madźia ;* i nie pojechały te dwie ciunie! Wyszło ze jade sama.. No i tak było ze poszłam na ' przystanek ' odstałam tam z 20 min.. i poszłam zamarznięta do domu.. Okazało się że mama jedzie do procho. z bracholem i pojechałam z nimi.. bracholek wysadził mnie koło  ' baryły ' i hulaj dusza piekła nie ma .; dd z rana było mega zimno więc pomyślałam a co tam ide do biedronki ! kupiłam sobie bueno white <3 jedno zjadłam drugie zostawiłam sobie na później ;* poszłam na przystanek na gim. ! posiedziałam chwile sama i zaraz spotkałam się z Jarkiem i Trocinem !! Później z Jarusiem do fryzjerrra i miałam łacha z siwych włosów takiego pana..;D Ja z Jarkiem ciągle łachaliśmy ;D no i ta pani od Sprężarek..;p albo te wiatrówki !; p poprostu byłoo śmiesznie ! :d Obciął mu te długie włoski i teraz nie mam za co szarpać ;( ale odrosną ;* Później z Jarkiem do biedronki po czekoladę z bąbelkami, spotkaliśmy sie z Trocinem .;D Poszliśmy we 3 .. na gim. ;p okazało się ze była ' rada pedagogiczna ' i nie  miał kto otworzyć nam boiska wielofunkcyjnego ; * Chłopcy sie załamali i zaczęli ' kopać ' ; d po chodniku !:D Oberwałam od Trocina w głowe ;D haha aż mi sie cieplej zrobiło .. ale to nic ;p No i Jaruś chciał nam pokazać czy przejdzie na drugą strone boiska przez siatke ;d haha .. nie udało się a po za tym dostał opierdziel od sprzątaczki co tam w oknie siedziała i później tylko łaszek ;* czekalismy na Goca, Piosia i takiego jednego ;d ale przyjechał tylko Gocu ze swooim kolegom ;D posiedzieli chwile i pojechali.. A my < tzn. Ja Jarek Trocin > poszliśmy na chwile na przystanek... ;* później Trocin się z nami pożegnał a ja z Jarusiem pod gimka znowu ;p haha ! porozmawialiśmy troche ;*** i było mega miło ;**
Dziękuję ci za dzisiejszy dzień ;*** Oby takich więcej ;***
Kocham cię ;*


11.10.2010 < 3 Kocham cię !! :***

1 komentarz: